wstałam jakieś 20 minut temu, a mamy 14:30. lenistwo mogłoby być moim zawodem. cudownie mi się spało, może nadrabiałam te 3 noce u rodziców, gdy siedziałam do 1 i nie miałam się w kogo wtulić, nie wiem, ale takie życie mi pasuje. niestety jutro wtorek i angielski, więc czas na naukę. ale najpierw coś student by zjadł.
PS. zapomniałam wspomnieć, że ramiona i ręce palą nadal żywym ogniem że o czubku głowy nie wspomnę...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz