piątek, 18 września 2015

psychoterapia

Jest rano, dla mnie ostatnio bardzo rano. Uwielbiam dni, gdy mogę poleżeć dłużej w łóżku i nawet nie spać, ale poleżeć. Niestety, czas przestawiać się na czas zimowy i zacząć wstawać wcześniej. Siedzę w kuchni, piję kawe i myślę co dalej począć produktywnego. Od kilku dni obijam się w mieszkaniu i nie robię totalnie nic, oczywiście głównie dlatego, że totalnie nic mi się nie chce. P. stara się uczyć i jestem pełna podziwu, że w ogóle próbuje, bo wiem jak ciężko mu to przychodzi i siedzę tu w sumie tylko dla niego. Dziwne, że mama z tego powodu nie klnie jeszcze, ale ona też tak jak ja, a może bardziej ja tak jak ona, docenia trud z jakim zdobywa się wiedzę i wie, że bez tego ciężko w życiu cokolwiek mieć. Zawsze mówię: Nigdy nie wiadomo jaki papier ci się w życiu przydać może, więc jak jest możliwość rób co się da. Samej tak strasznie mi się nic nie chce robić z życiem, że aż mnie przeraża moje lenistwo. Czas się brać do pracy! Zacznę od naleśników na śniadanie, w południe przyjdzie K. może się załapie. Spadam;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz