wtorek, 7 lutego 2017

Wtorek

No to po pozytywnym nastawieniu nie ma śladu, wystarczył jeden poniedziałek...

Miałam wczoraj egzamin i z moim zajebistym szczęściem musiałam trafić na tą najgorszą grupę i najtrudniejsze pytania. Kogo by coś takiego nie nastawiło negatywnie do świata? Plus informacja że poprawa wyznaczona jest na ten sam dzień co 2 inne trudne poprawy... No dobra może i nie mam wyników ale z pechem jaki mi towarzyszy to pewnie czegoś nie zdam, nie oszukujmy się.

Dziś walka z makroekonomią! Czas zacząć po wygranej bitwie z pełnym zlewem zrobię herbatkę i siadam do nauki...

Jutro ma Katy wbić pić, nie jestem zachwycona ale cóż może jakoś przełożenie... może jakoś to będzie... vamp czasem spadał na 4 łapki może i teraz spadnie...

Nie ma co gdybac czas się uczyć!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz