piątek, 24 lutego 2017

Piątek

Siedzę na wykładzie.... Śpię.... Nic mi się nie chce, ale pod skórą czuje już początki wiosny. Nie pisałam kilka dni bo nie wiedziałam co. Wchodziłam w apke i kasowałam post.
Jutro przyjedzie Kaśka ale zastanawiam się czy nie pojechać do domu po cieńsze rzeczy....
W mieszkaniu wszystko tak spokojnie się toczy. Nie kłócimy się sekundowo i w ogóle jest tak dobrze i miło i ja nie chcę żeby się to zmieniło. Chyba w końcu zrozumiałam co muszę zaakceptować aby było względnie ok.... I nie chce jechać na wieś bo to kolejne rozstanie....
Boli mnie głowa i nie chce mi się nic....

sobota, 18 lutego 2017

Sobota

Po 3 wyjetych z życia dniach najwyższy czas odpocząć. Dziś jedziemy do rodziców chociaż powinnam powiedzieć że do piesków i kotka i wkoncu do ziomka. Przyznam że nie chce mi się tam jechać... Ale nie ma wyjścia...

Te 3 dni były dość fajne, jedynym minusem jest moja sztywność... Lecz i tak udało mi się ją odrobine przelamac, także jest sukces!

Od czwartku znów zacznie się uczelnia... Ale na razie mam wiele rzeczy do zrobienia w tym tygodniu 😎

środa, 15 lutego 2017

Środa

Co najlepiej zrobić w sesję? Najlepiej upierdzielic ostatni egzamin a co! No dobra nie wiadomo do końca czy nie zdam ale wiadomo że prawdopodobne jest to wielce...

Aktualnie czekam na moją Lisice i muszę się ogarnąć na wieczór bo czeka nas wycieczka...

I tak stoję na uczelni i słucham studentów jeden zaznaczał co mu serce kazało inni nie pisał na pałę tylko jak mu dusza mówiła... I ta nadzieja na zdanie...

Dobra koniec marudzenia bo i sesji miejmy nadzieję że koniec ...

niedziela, 12 lutego 2017

Niedziela

- Piotrek jest już 10 po 10!
- Już nie śpię, i nawet jedną nogą z pod kołdry wyszedłem....

Nosz kurwa.

Lubię niedzielę w domu, ale nie lubię niedziel w sesji. Prześladuje człowieka takie głupie uczucie że powinien wstać wcześniej i się uczyć... trudno, nie zdam, nie poprawie, jakoś to będzie. Czekam jeszcze na wyniki z m2, ale nadzieję na 3 są bardzo małe...

No koniec użalania się nad losem, sesją i niedzielą (a można ją było tak miło spędzić...) Czas iść się uczyć...

piątek, 10 lutego 2017

Piątek


W sumie nie wiem co napisać zacznę od tego że Vixen puścił fajną płytę i polecam.

Ogólnie mam wy...... na wszystko ale siedzę w menadżerskiej i oczywiście zastanawiam sie po ch.. mi to ale spoko pouczę się gotowców może się uda. czekam jeszcze na cudowną ocenę Mudy...

P. coś długo nie wraca ale może i dobrze bo jak codziennie nie ma kolacji

Dobra koniec użalania się na zwariowany świat czas ze smutkiem brać się za notatki...

czwartek, 9 lutego 2017

Czwartek

Mój dzisiejszy dzień wygląda tak jak to zdjęcie. Jutro egzamin z makro2 a ja o kawie i 3 pączkach od K. na lekkim kacyku próbuje przebrnąć przez gotowce (oby się powtórzyły).... oczywiście towarzyszą mi niechcemisie, brak motywacji i chęci zdobywania wiedzy....
I zaje.... chce mi się spać, chociaż to mnie nie dziwi jak się siedzi po nocach...

wtorek, 7 lutego 2017

Wtorek

No to po pozytywnym nastawieniu nie ma śladu, wystarczył jeden poniedziałek...

Miałam wczoraj egzamin i z moim zajebistym szczęściem musiałam trafić na tą najgorszą grupę i najtrudniejsze pytania. Kogo by coś takiego nie nastawiło negatywnie do świata? Plus informacja że poprawa wyznaczona jest na ten sam dzień co 2 inne trudne poprawy... No dobra może i nie mam wyników ale z pechem jaki mi towarzyszy to pewnie czegoś nie zdam, nie oszukujmy się.

Dziś walka z makroekonomią! Czas zacząć po wygranej bitwie z pełnym zlewem zrobię herbatkę i siadam do nauki...

Jutro ma Katy wbić pić, nie jestem zachwycona ale cóż może jakoś przełożenie... może jakoś to będzie... vamp czasem spadał na 4 łapki może i teraz spadnie...

Nie ma co gdybac czas się uczyć!

niedziela, 5 lutego 2017

Niedziela

Niedziela dzień lenia. Dopiero wstaliśmy z wyrka i już zdążyliśmy się pokłucić o pierdołe... Ale to już chyba standard i przyznaje że coraz bardziej mi to przeszkadza. No ale jak wytrzymałam 4 lata prawie to może jeszcze trochę wytrzymam chociaż coraz bardziej widzę że chcemy czegoś innego w życiu.

Postanowiłam pisać więcej na blogu, wiem że to nie pierwszy raz, ale staram się usystematyzować życie i zaczynać od małych rzeczy. Teraz będzie mi łatwiej bo mogę pisać na telefonie i w sumie w każdym miejscu w jakim będę miała na to chwilę czasu.

No ale dość obietnic, zrobię kiedyś posta o moich zamiarach zmian. A teraz czas na naukę bo sesja w pełni.

Do przeczytania.

PS. Na znaki interpunkcyjne nie liczyć.