nie wierze w to co się dzieje... M. przyjeżdża na chwile jeszcze zabiera ze sobą B. i nikogo to nie dziwi, no oprócz mnie, jeszcze ten dziwny sen o M. i rozmowa w nim będąca; U. chce rozstać się z O. z powodu jego zazdrości, która nie jest wyimaginowana; P. się nie odzywa cały dzień, a ja tęsknie za nim... jeszcze trzy dni w domu. jak ja wytrzymam? nie wiem. chce do siebie. a jeszcze bardzie do mojego własnego świata samotności...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz