sobota, 25 lipca 2015

psychoterapia

tak wiele bólu tak wiele do opisania, a gdy zaczynam pisać słowa ulatują z głowy jak gonione wiatrem

czwartek, 16 lipca 2015

"Wampir z MO"


"Skoro się rusza i jest w stanie pracować, to nie ma znaczenia, czy żyje, czy nie."
 - Andrzej Pilipiuk "Wampir z MO"
Niby cytat z książki a normalnie jakbym słyszała "pracodawcę" mojego P.

wtorek, 14 lipca 2015

psychoterapia/ wniosek dnia dzisiejszego..

żadnych dzieci w życiu!
nie ma do tego nerwów i zdrowia. opiekowałam się dziś z mamą bardzo grzeczną dziewczynką, ale nie daje sobie rady, boje sie normalnie.

byłam też u siostry, nasza przyjaźń powoli wygasa.

psychoterapia/ sny, koszmary, senne mary

uwielbiam śnić o moim kochanym, ale jednak wole, gdy są to sny szczęśliwe, a nie koszmary takie jak ten...

poniedziałek, 13 lipca 2015

psychoterapia/ niech to wszystko przepadnie

dostałam propozycje bardzo bardzo dla mnie fajną, i chce mi się kurwa ryczeć bo oczywiście nic z tego. mam dość, chce to wszystko rzucić w cholerę, ale czuję, że najpierw ktoś rzuci mną, a raczej mnie i nie ktoś tylko P., bo to wszystko nie ma sensu...

niedziela, 12 lipca 2015

cytat

"Odkryłam, że ludzie mają wiele warstw tajemnic. Wydaje ci się, że kogoś znasz, że go rozumiesz, ale jego pobudki zawsze są przed tobą ukryte, schowane w jego sercu. Nigdy ich nie poznasz, ale czasem postanawiasz zaufać"

psychoterapia

czuje się źle, nie wiem czy to tęsknota, leki, moje widzimisię ale czuję się mega źle.

czwartek, 9 lipca 2015

ostatnie dni lecą leniwie

Sesja skończyła się 5 lipca oficjalnie, moja zakończyła się jeszcze w czerwcu niezaliczonym egzaminem, który mam zamiar poprawić we wrześniu. początek wakacji był jaki był, sama tak wybrałam, w końcu ja ustalałam daty. w poniedziałek pojechałam na oddział do kochanej P. Prof. M., ale nie tęskniła chyba za mną i szybko wypuściła do domu. nie mam pojęcia czy się cieszyć szczególnie, że dziś czuje się chujowo... boli mnie i kurde nie wiem z jakiego powodu, ale trudno, nie miałam ochoty tam siedzieć.
Jako zakończenie sesji, no i od razu początek wakacji, przesiedziałam w lublinie prawie na darmo tydzień. jednego dnia prze leniliśmy się z P. innego przyszła K. z P. i przesiedzieliśmy wspólnie wieczór, następnego poszliśmy na kabaret i czas leciał strasznie szybko i miło.
A teraz jest średnio, tęsknota ogarnia mnie z każdej strony, w końcu mamy czwartek, a widziałam go w niedzielę... nerwów też nie brakuje, nie dogodzimy w życiu wszystkim, więc nerwy towarzyszą w tym domu na każdym kroku. tak było, jest i wątpię w zmiany...

sobota, 4 lipca 2015

Kocham go!

A: kochanie a będziesz mnie kochał jak będę gruba i brzydka?
P: tak, ale do 100kg...
A: 150?
P: nie, muszę się mieścić w tonażu...