Czasu jest mało odkąd pracuje i odkąd jest ciemno jak z tej pracy wychodzę. Ale czy napewno jest go tak mało jak nam się wydaje? Może tworzymy sobie za dużo zajęć i pracy zabierając sobie czas na odpoczynek? My dwoje, chyba tak ostatnio działamy tworząc nasz dom.
Zmęczona niemiłosiernie, ale szczęśliwa. No dobra szczęśliwa będę jak to wszystko się skończy i będę mogła w spokoju usiąść w fotelu... W mniejszym pokoju naszego mieszkania.
Przeprowadzka jest tym czego najbardziej się obawiałam i co nakręcało mnie żeby jednak szukać tego idealnego mieszkania. Żeby przeprowadzić się raz a dobrze na kilkanaście, a może kilkadziesiąt lat. Ten tydzień na pudełkach dał mi bardzo w kość, rekompensatą jest nakręcenie P mówiącego "jedzmy zajrzeć do domu". Już niedługo będziemy tam spędzać każdy dzień. Wspólnie. Cieszy mnie to i bardzo kocham.