niedziela, 21 października 2018

Samotna niedziela

Są takie dni kiedy potrzebujemy samotności, ale są też takie gdy oddalibyśmy wszystko, żeby ktoś był obok. Dzisiejszy dzień spędziłam samotnie. Osiągnięcia hmmm zrobiony żel na paznokciach, bo jutro do pracy i nowa ma przyjść więc trzeba się pokazać... I obiad ugotowany... Wczoraj ogarnęłam kuchnie i pobieżnie łazienkę, dziś pokój. Czy to duże osiągnięcie dla normalnej osoby? Nie, ale ja się czuję fatalnie więc jestem zadowolona że dałam radę.
Jutro kolejny dzień pracy. I jutro ma się okazać czy życie się okaże pozytywne. Czy marzenia się spełniają? Podjęliśmy decyzję, która napawa mnie lękiem z jednej strony, a z drugiej jest jednak małym marzeniem, choć ryzykownym. Ale kto nie ryzykuje ten nie ma. Być może jutro zacznie się układać nowe? Kto wie co przyniesie dzień?