Ostatnio widzę że post był po juwenaliach, ale suma summarum na kolejny dzień zmieniłam ekipę i było zajebiście.
Co się jeszcze działo? Byliśmy z P w Poznaniu ale to przemilczę. Wojny domowe też sobie daruje... A aktualnie jest sesja i wraz z tym jakże magicznym okresem dla studentów minęła mi chęć życia, mam ochotę rzucić studia w pi.... Ale poczekam do niedzieli na wyniki wczorajszej masakry ucząc się do kolejnej.
Mam mały powrót do przeszłości i z powrotem słucham rapów jak nikt nie słyszy więc wrzucę jakiś kawałek dla umilenia postu